Łukasz Olejnik

Bezpieczeństwo, cyberbezpieczeństwo, prywatność, ochrona danych

Następne wybory wygra AI - idealne narzędzie wpływu politycznego - operacje na skalę przemysłową

Sztuczna inteligencja (AI) wkrótce będzie wywierać bezprecedensowy wpływ na ludzkie przekonania. Nie poprzez rozumienie psychologii człowieka ani personalizację dla poszczególnego odbiorcy, lecz przez generowanie ogromnej liczby twierdzeń brzmiących jak fakty. Perfekcyjna dokładność nie jest potrzebna. Wystarczy pozór merytorycznej informacji.

LLM-y są idealnymi narzędziami do perswazji politycznej. Krótka rozmowa z chatbotem AI może zmienić preferencje wyborców skuteczniej niż profesjonalne filmy kampanijne - i to niskim kosztem. To nie jest spekulacja, a wyniki badań naukowych.
Najnowsze eksperymenty obejmujące wybory prezydenckie w USA w 2024 r., wybory w Kanadzie i prezydenckie Polsce w 2025 r. pokazują, że krótkie rozmowy z AI opowiadające się za czołowym kandydatem powodowały istotne zmiany preferencji. Efekty te przewyższały typowe efekty reklam wideo. Co więcej, AI może zmieniać postawy w szerokim spektrum polityk publicznych, niezależnie od konkretnego cyklu wyborczego.

W eksperymencie przed wyborami prezydenckimi w Polsce 2025 rozmowa z AI popierającą Trzaskowskiego lub Nawrockiego istotnie przesuwała preferencje w stronę popieranego kandydata. Jednak gdy modelowi zakazano używania faktów i dowodów, efekt spadł i to mocno. Natomiast instrukcje zabraniające personalizacji nie zmniejszały istotnie perswazji.

Perswazja jako przewaga


W dialogu model AI może dynamicznie dostosowywać się do użytkownika i deklarowanych priorytetów, w czasie rzeczywistym, zachowując spójność wypowiedzi.
Gdy AI instruuje się, by unikała twierdzeń faktograficznych, efekty perswazyjne spadają. Skuteczna perswazja AI wykorzystuje argumentację logiczną i przekazy oparte na dowodach, a nie manipulację emocjonalną ani tzw. czystą propagandę pozbawioną treści.

Sekret skuteczności to gęstość informacyjna. Wyjaśnia 44% wpływu perswazyjnego. Perswazja skaluje się wraz z wolumenem prawdopodobnych (przynajmniej brzmiących prawdopodobnie) twierdzeń, nawet gdy ich dokładność spada.

Kampania polityczna 24/7/365


Efekty te stają się nieco niepokojące, gdy zostają osadzone w systemach zautomatyzowanych. Rozważmy scenariusz, w którym kandydat w zaciętym wyścigu politycznym wdraża system oparty na AI, angażujący wyborców w mediach społecznościowych w sprawie polityki mieszkaniowej. AI wymienia kilka wiadomości, uczy się, że wyborca priorytetyzuje szkoły bardziej niż transport, a następnie dostosowuje argumentację do preferencji wyborcy i generuje 10 twierdzeń faktograficznych, które brzmią autorytatywnie, są uprzejme i optymistyczne. W efekcie poparcie wyborcy istotnie się przesuwa.

A co, jeśli cała operacja może działać na laptopie, nie pozostawia jasnego śladu atrybucji i jest tania? To system, którego projekt przedstawiłem i wykazałem, że jest możliwy do zrobienia. Gdy zautomatyzowane agenty muszą przedstawić kontrargumenty, dzieje się coś niezwykłego - takie agenty AI mogą zachowywać się bardziej przekonująco, mocniej forsując swoje racje, a także jeszcze bardziej koncentrując się na swoim profilu ideologicznym.

Kalkulacja ryzyka się zmienia


Nie chodzi już jedynie o lepsze narzędzia kampanijne. Połączenie niskiego kosztu, zautomatyzowanego działania i spójności oznacza, że kampanie wpływu mogą dziś działać w trybie ciągłym, celować w mikrosegmenty społeczeństw i dostosowywać przekazy w czasie rzeczywistym - możliwości wcześniej zarezerwowane dla dobrze finansowanych aktorów państwowych. Bariera między polityką wewnętrzną a wojną informacyjną zawęzi się albo zniknie. Wyjaśniłem to w artykule w Foreign Policy, choć w Polsce może być jeszcze nieco za wcześnie dla absorpcji takiego scenariusza.

Uważam ten fragment z artykułu w Nature za bardzo interesujący:


Conversely, the more the AI model attempted to pre-emptively address potential objections, the less persuasion occurred—although this association may be explained, in part, by the AI model being more likely to pre-empt in conversations where the participant previously raised objections (and thus was less likely to change their minds at baseline). One particularly interesting lack of predictive power was for claim accuracy, which was excluded by the model, indicating there were no substantial persuasive gains associated with attempting to mislead.

Moje badania nad fabrykami propagandy AI pokazują, jak zamienić takie efekty w architekturę działającą w trybie ciągłym. Wiemy już też że perswazyjność modeli LLM wydaje się skalować logarytmicznie jako funkcja rozmiaru modelu:


Jednak z perspektywy użycia operacyjnego używanie modeli jak ChatGPT czy Claude jest nieoptymalne.

Techniki perswazji jako narzędzia ofensywnych operacji informacyjnych


Skuteczne narracje (ładunki informacyjne) będą opakowane jako argumentacja mocno wypełniona dowodami i zabarwiona tak by odnosiła się do polityka publicznych, a nie jako treści jawnie emocjonalne (tj. tępa propaganda). Wdrażanie tych taktyk na dużą skalę jest już (niemal) możliwe już teraz.

Konwekwencje

Nasze społeczeństwa mogą wkrótce znaleźć się w poważnych tarapatach. Oprócz przedstawionej przeze mnie architektury przytoczę kluczową tezę z artykułu:


Our results unambiguously demonstrate across three different countries, with different electoral systems, that dialogues with language models can meaningfully change voter attitudes and voting intentions. This observation has implications for the future of political persuasion, political advertising and (more broadly) democracy. ... AI models are persuading potential voters by politely providing relevant facts and evidence, rather than by being skilled manipulators who leverage sophisticated psychological persuasion strategies such as social influence

Niedawno miałem seminarium na KCL w temacie związanym z propagandą stosującą AI. Sytuacja szybko się zmienia i ewidentnie wpływ społeczny będzie znaczny.

Prędzej czy później wpływ polityczny z użyciem AI będzie wymagał regulacji.

Choćby ze względu na uczciwość wyborów.

To powiedziawszy, każdy aktor (partia, NGO, zagraniczny wywiad wojskowy) biorący udział w wyborach lub referendach będzie wkrótce korzystał z takich technik i narzędzi. Nie będzie alternatywy. Wszyscy będą musieli to zaadaptować W takim scenariuszu dostęp byłby równy (chyba że niektórzy użytkownicy byliby tego pozbawieni, np. by im się tego zakazało). Czynnikiem różnicującym będzie więc sposób wdrożenia AI. Może on przesądzić o wyniku wyborów - kto lub co wygra.

Pps. Jestem otwarty na propozycje współpracy/zleceń itp: me@lukaszolejnik.com ;-) Chętnie też zaprezentuję temat ten, lub związany, na Twoim ewencie lub konferencji

Comments is loading...

Comments is loading...