Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia wprowadzającego cyfrową walutę euro. Jest to tzw. CBDC (cyfrowa waluta banku centralnego). Niestety treść tego rozporządzenia jest niepokojąca.
Nie takie niewykrywalne transakcje?
Prawdziwy problem polega na tym, że system rzekomo „chroni prywatność”. W propozycji jest to odmieniane przez wiele przypadków. Mowa np. o rozwiązaniach szanujących prywatność, nigdy nie jest wymienione ani jedno. Jest to zatem obecnie "założenie", albo "machanie rękoma". Obecnie nie jest prawdą, że tzw. transakcje offline miałyby być ekwiwalentem gotówki. A przynajmniej nie gwarantuje tego rozporządzenie. Kiedy płacimy gotówką, nie zostaje żaden „ślad”. Nikt nie może „przetwarzać”, analizować ani „odczytywać” takich danych w przyszłości.
W przypadku „cyfrowego euro” dostawcy usług płatniczych rejestrowaliby takie dane, jak:
- kwota sfinansowana lub zwrócona;
- identyfikator lokalnego urządzenia do płatności cyfrowych w euro;
- data i godzina transakcji finansowania i anulowania finansowania;
- numery rachunków używanych do finansowania i anulowania finansowania.
Wynika to z art. 37 rozporządzenia i ma to zastosowanie do „cyfrowych transakcji płatniczych w euro offline”. W szczególności „Dostawcy usług płatniczych przechowują dane dotyczące finansowania i anulowania finansowania w celu przechowywania cyfrowych euro na instrumentach płatniczych”, chociaż dane dotyczące transakcji nie mogą być przechowywane. Dane mają być udostępniane „Jednostce Analityki Finansowej i innym właściwym organom”.
Tak więc na żądanie informacje zostaną udostępnione odpowiednim instytucjom. Być może taką infrastrukturę płatniczą można po prostu poddać audytowi. Nie jest to więc rozwiązanie na równi z gotówką. Nawet jeśli ktoś naprawdę chciałby stworzyć nienamierzalne transakcje, wydaje się to trudne. Tylko kilka kryptowalut oferuje silne gwarancje, w tym Zcach, Aztec, Aleo. Są to jednak nisze i działają na stosunkowo niewielką skalę.
Po co to w ogóle jest?
Przedstawianie „cyfrowej waluty” jako jakiejś wielkiej nowości to duże nieporozumienie. Przecież dziś każdy może korzystać z płatności elektronicznych, m.in. za pośrednictwem bankowości elektronicznej, aplikacji na smartfony i płatności na smartfonie (takich jak Apple Pay).
Podsumowanie
Nie twierdzę, że wprowadzenie cyfrowego euro jest finansowyą zagładą dla stabilności systemu monetarnego. Ale nie ma prawdziwego uzasadnienia dla cyfrowej waluty banku centralnego
Comments is loading...