Filozofia Cyberbezpieczeństwa, czyli moja książka o cyberbezpieczeństwie

Znaczenie szerokiej problematyki cyberbezpieczeństwa obszaru ewoluuje. Zmienia się. Postępująca komputeryzacja i cyfryzacja, oznacza, że coraz więcej z naszej działalności w ten czy w inny sposób zależy od technologii. Często nawet się na nich opiera.

Technologia i cyfryzacja to wielkie dobro społeczne. To także ryzyka i zagrożenia, z których trzeba zdawać sobie sprawę. Co się stanie, gdy technologia będzie sterowała całym naszym światem, życiem, całymi krajami, kluczowymi dobrami, infrastrukturami? To ryzyko słabych punktów i rosnących podatności.

Cyberbezpieczeństwo dziś to nie tylko kwestia bezpieczeństwa systemów informacyjnych, komputerowych.

Cyberbezpieczeństwo to  rzecz o bezpieczeństwie całego społeczeństwa.

To dlatego warto uporządkować ten temat. Stąd pomysł na książkę. Książka pod tytułem Filozofia Cyberbezpieczeństwa ukaże się wkrótce nakładem Wydawnictwa PWN i obejmuje temat cyberbezpieczeństwa bardzo szeroko.

Dlaczego termin „Filozofia”? Bo chodzi także o to, by wiedzieć jak myśleć o zagrożeniach i cyberbezpieczeństwie w dzisiejszym i przyszłym świecie. Książka ta to pewnego rodzaju niezbędny ekwipunek na dziś i jutro. Wyposaża w świadomość. Wskazuje na przykład, jakiego rodzaju treści lub doniesienia mają duże znaczenie, a jakie już niekoniecznie (albo takie, które wcale nie mają znaczenia, są szumem).

W Filozofii Cyberbezpieczeństwa mowa o perspektywie użytkownika (mnie, Ciebie), ale także kwestiach systemowych.

To książka dla każdego - szerokiego grona odbiorców. To jeden z głównych celów. By to było przystępne i zrozumiałe. Lecz jest to materiał ekspercki, odnoszący się do złożonego problemu. Zatem znajdą tam wiele ciekawych treści eksperci, wykładowcy akademiccy, także studenci dziedzin technicznych jak informatyka, także społecznych, także oczywiście w obszarach takich jak stosunki międzynarodowe, dyplomacja, strategia, nauki o bezpieczeństwie. Także funkcjonariusze różnego rodzaju instytucji, urzędnicy. Również — politycy, bo cyberbezpieczeństwo to także kwestia strategii i polityki państwa. I każdy, kto chciałby zrozumieć i móc docenić ewolucję cyberbezpieczeństwa w ostatnich dekadach. Także nabyć świadomość zagrożeń i niezbędnych podstaw by tym przeciwdziałać (jak się zabezpieczyć).


Być może będzie to pierwsza książka o cyberbezpieczeństwie, którą zrozumiesz.


Mowa w niej o takich podstawach szczegółowych jak np. to, czym jest dobre hasło, oraz dlaczego tak się dziś uważa. Ale także o kwestiach systemowych, jak cyberbezpieczeństwo opieki zdrowotnej (wyzwania, dlaczego tak trudno zabezpieczyć, czy z powodów cyberataków mogli ginąć ludzie?), infrastruktury krytycznej (czy cyberatakiem można wysadzić w powietrze elementy systemu elektroenergetycznego?), państwa (państwa już hakowano, także Polskę).

Jest także o tym, że cyberprzestrzeń nie jest „szarą strefą” bez żadnych zasad. Zostaje logicznie wyjaśnione, czym jest cyberwojna, czy nam grozi, oraz w jakich okolicznościach cyberataki mogłyby doprowadzić do wojny szerszej. Także o tym, jak taki początek mógłby wyglądać. Jest o kwestiach specyficznych takich jak cyber wywiad, bo nie tylko o „cyberprzestępczości”... Wyłożone są realistyczne (oparte o podstawy naukowo-techniczne) scenariusze cyber operacji wywołujących (1) fizycznie zniszczenia, (2) efekty śmiertelne, (3) rozpoczynające wojnę.

Ostatni punkt (cyberwojna) nabrał znaczenia przy okazji wojny na Ukrainie. To zatem pierwsza książka, która analitycznie i ekspercko podchodzi do tego tematu. Wyjaśniona jest ranga i waga tych działań, także na tle szerszych działań wojskowych..


To książka pisana z dogłębnym zrozumieniem tematu nabytym w ostatnich 20 latach, obserwując szereg zmian zachodzących na świecie i pisana przy braniu aktywnego udziału w niektórych tych zmian.

Wydawcą jest PWN, więc poziom ekspercko-naukowy zobowiązuje! Dziękuję współautorowi Arturowi Kurasińskiemu (istotnie, akapit o wiceprezydencie USA jest teraz we właściwym miejscu!).

Dlaczego taka książka teraz?

No cóż, jednym powodem może być tryb pracy w trakcie pandemii. Innym — spotkanie prezydentów USA i Rosji (Biden, Putin) w Genewie, w 2021. To pewnego rodzaju punkt zwrotny dla cyberbezpieczeństwa. Już „wyżej” rozważać tego tematu nie sposób w ramach sporów międzypaństwowych. I nikt się takiego obrotu spraw nie spodziewał te 20-30 lat temu. Także dlatego powstała ta książka. I to właściwy na nią czas. Także dlatego, że właśnie powstaje polski potencjał, wojska ochrony cyberprzestrzeni, coraz więcej uczelni zaczyna prowadzić kursy, specjalności, kierunki (choć często trudno o odpowiednią kadrę, ale także o właściwą bibliografię) w dziedzinie.


Ujęcie tematu w taki unikalny sposób jest odpowiednie. Filozofia Cyberbezpieczeństwa traktuje cyberbezpieczeństwo bardzo szeroko. Od technologii, poprzez prawo, także europejskie i międzynarodowe, dyplomację, wojskowość, sprawy bezpieczeństwa, nawet w kwestii konfliktów, geopolityki, nauk politycznych, o stosunkach międzynarodowych. Bo takie mamy czasy i potrzeby. Połączone jest to w taki sposób, że to wszystko jest ze sobą powiązane.  Jako ciekawostkę, dodam, że książka ta zawiera tzw. drabinę eskalacyjną uwzględniającą cyber operacje.

To pierwsza tego rodzaju książka, nie tylko zresztą w j. polskim. Odnośniki do materiałów (książka ma cytowania/bibliografię — ponownie — wydawca PWN zobowiązuje) naturalnie, są w większości do materiałów jakościowych, anglojęzycznych.

Mam nadzieję, że gdy wezmę do rąk Filozofię Cyberbezpieczeństwa za, powiedzmy, 10 lat, to uznam, że wciąż się ona dobrze trzyma. W tym sensie jest to podręcznik.


Słowem, solidna pozycja. Było z tym bardzo dużo pracy. Oczywiście dużo pracy także w poprzednich latach by tę wiedzę zdobyć i odpowiednio ułożyć bo to przy tego rodzaju książce przecież nie tak, że się „siada i pisze”.


Zapewne wokół tej książki będą działy się ciekawe rzeczy. Będę informował, chociażby na Twitterze.