Czy już czas na umożliwienie głosowania drogą elektroniczną w Polsce?

Może zaskakiwać, że odpowiedź na to pytanie brzmi: nie.

Co jakiś czas w Polsce ktoś zgłasza pomysł: “zróbmy głosowanie elektroniczne!”. Są to intelektualnie, społecznie i technologicznie ciekawe plany. Wiąże się z nimi jednak wiele problemów. Jakich? O tym bardzo krótko.

Wymogi podstawowe

Głosowanie elektroniczne to pozorne ułatwienia dla wyborców. Proponenci zwykle jednak pomijają złożoność takich pomysłów, najczęściej dlatego, że nie zdają sobie z niej sprawy. Stworzenie niezawodnego i bezpiecznego systemu e-głosowania jest jednak ogromnym wyzwaniem. W istocie, jest to jeden z najbardziej skomplikowanych problemów inżynieryjno-badawczych w informatyce, znajdujący się też na przecięciu innych dziedzin. Trzeba zapewnić nie tylko niezawodność, właściwy poziom cyberbezpieczeństwa, ale także chronić prywatność wyborców, ich anonimowość (tajność głosowania!) oraz zabezpieczyć system, by nie było możliwości oddania głosu więcej niż jeden raz. Każde z tych wymienionych zagadnień to szeroki problem, a przy założeniu ich pozytywnego rozwiązania wyłaniają się kolejne.

Wybory przez internet - to skomplikowane

Pomińmy je jednak skupiając się na jednym, ale bardzo ważnym. Jak wytłumaczyć wszystkim uprawnionym do głosowania obywatelom, w możliwie prosty sposób, na czym polega działanie takiego złożonego technologicznie systemu i jakie warunki muszą spełniać sami głosujący, aby proces wyborczy pozostał bezpieczny? O wiele łatwiej wyjaśnić działanie systemu w tradycyjnej formie aktu demokratycznego. Tego obsługiwanego z pomocą kartki i długopisu.

Wyzwanie o którym nie mówiło się publicznie - ale już trzeba

To jednak nie koniec perypetii z głosowaniem przez internet. W ostatnim czasie w cyberprzestrzeni pojawiły się nowe zagrożenia, których świadomość dawniej nie była ewidentna. Chodzi oczywiście o cyber operacje obcych państw wymierzone w systemy wyborcze, a m.in. podważające zaufanie społeczeństwa w stosunku do procesów demokratycznych lub nawet do wydolności państwa w obsłudze wyborów w ogóle. O wybranych przykładach piszę regularnie (także tutaj, USA-1, USA-2, Francja). Dziś Jednym z ciekawszych zaleceń ekspertów wręcz zniechęcanie obywateli do głosowania elektronicznego. Dotychczas w analizie ryzyka często nie przyjmowano, że systemy państwowe mogą stać się ofiarą ataku państw zewnętrznych.

Sytuacja w trzech krajach

USA

W samych USA o problemach z maszynami do głosowania mówi się regularnie. Tam jednak system wyborczy jest o wiele inny niż Polsce. Jest on bardziej zdecentralizowany, a każdy stan ma inne, własne regulacje prawne w tej kwestii. W Polsce oczywiście mogłyby powstać odgórnie narzucone standardy. Pytanie jednak jak by je wdrożyć, także na poziomie indywidualnych gmin. Trzeba przecież pamiętać, że nawet mając wdrożone głosowanie online, musi wciąż istnieć możliwość fizycznego oddania głosu. Chodzi o zapobieganie wykluczeniu ludzi nie posiadających dostępu do internetu, którzy przecież wciąż dysponują pełnią praw wyborczych. Pojawiłyby się z pewnością pokusy, aby głosowanie offline zintegrować z tym online, chociażby poprzez instalację terminali do głosowania.

Estonia

System cyfrowy działa w Estonii. Wskazywano i w tym przypadku na szereg słabości cyberbezpieczeństwa nawet w tamtejszych rozwiązaniach. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że Estonia jest o wiele mniejsza niż Polska. Takie problemy mogą być mniej złożone.

Szwajcaria

Na uwagę zasługuje też system rozważany i rozwijany w Szwajcarii i jego testy w Kantonie Genewy. Projekt ten rozpoczęto 17 lat temu i nadal nie jest on wdrożony powszechnie. Świadczy to o poważnym traktowaniu obywateli. Nikomu nie przychodzi do głowy wychodzenie przed szereg z nierealistycznymi hasłami o całkowitej cyfryzacji wyborów. Dopiero w 2017 testowo udostępniono go wybranym wyborcom w części (4) innych kantonów. System ten jest także przejrzysty. Kod źródłowy tego (technicznie złożonego) rozwiązania jest publicznie dostępny (mimo, że gdy piszę te słowa nie jest wcale jasne, czy akurat ten system stanie się ostatecznie wdrożonym rozwiązaniem). Jest to wymóg prawny. Szwajcaria to jednak też specyficzny kraj z powodu systemu demokracji bezpośredniej i częstych referendów (10 w 2018, 7 w 2017, 13 w 2016, 15 w 2000, …). W tym kontekście w Polsce głosuje się dość rzadko.

Wyzwania przed systemami elektronicznego głosowania różnią się więc między różnymi krajami. Istotna jest też ich wewnętrzna specyfika i regulacje. Trudno porównać istniejące już plany, testy lub wdrożenia w świecie nie są porównywalne z tymi, jakie musiałyby powstać dla Polski. Kupno gotowego rozwiązania nie jest zatem możliwe.

Podsumowanie

Głosowanie elektroniczne to dość trudny do rozwiązania problem. W Polsce istotny jest też kontekst lokalny, czyli po pierwsze - skłonność do ścisłego dzielenia obowiązków na poszczególne ministerstwa, co jednak często owocuje dezorganizacją pracy, a po drugie zarządzanie projektami i historia sukcesów projektów informatycznych i cyfryzacji w Polsce w ogóle. Czy opinia publiczna przywykła do rozwiązywania skomplikowanych i kosztownych problemów w długim czasie? Nie ma tu możliwości pójścia na skróty. To najdelikatniejszy element demokracji.

Mając świadomość wagi problemu oraz wyzwań technologicznych, jak można zatem traktować rzucenie kilku zdań pomimo lub bez świadomości wszystkich tych wymienionych problemów…?

Zdaję sobie sprawę, że “nie doprowadzimy do możliwości głosowania elektronicznego w Polsce” to nie jest zbyt chwytliwe hasło wyborcze dla partii politycznej. Jest pewna przewrotność w tym że w obecnej sytuacji można by je uzasadnić merytorycznie i praktycznie.

Sondaż

Problemowi przyjrzał się też Eurobarometr. 68% obywateli państw UE jest zaniepokojonych ryzykiem oszustw i cyberataków przy możliwości oddawania głosu elektronicznie, przez internet, lub pocztą. Zaniepokojonych jest też 66% Polaków. Trzeba przyznać, że mimo złożoności zagadnienia nawet tak niski poziom zaniepokojenia jest oceną trzeźwą i stanowi ciekawy elektorat negatywny..

Ps. Artykuł to rozszerzona wersja mojego komentarza dla WP, udzielonego po tym tweecie. Chciałem napisać go w sposób przystępny. Kompleksowa analiza zagadnienia zajmie minimum 30 stron.