Wywiad USA: Rosyjska ingerencja w wybory USA to fakt. Komentarz do raportu
Jednym z głównych tematów ubiegłego roku był niewątpliwie wpływ kampanii informacyjnych i cyberoperacji na proces demokratyczny i wyborczy. Przez długi czas opinii publicznej brakowało jasnych analiz i wskazań oraz dowodów. Udostępniony wczoraj raport Wspólnoty Wywiadów USA (ang. Intelligence Community) zawiera ciekawą analizę sytuacyjną na podstawie wielu informacji (których źródeł nie znamy). Raport jest przygotowany przez trzy agencje: FBI, CIA, NSA.
Raport jest bardzo ciekawy. W wersji jawnej tekst posiada charakter raczej analityczny i oceniający, niż dowodowy. Nie znajdziemy tam specjalnie nowych informacji - to raczej wskazanie procesu, który doprowadził do nałożenia bezprecedensowych sankcji za ingerencję w proces wyborczy. Pisałem o tym tutaj.
Raport stwierdza zaangażowanie obcych służb w procesy demokratyczne w USA. Konkretnie wymieniony jest tu wywiad wojskowy (GRU). GRU miało rozpocząć systematyczne cyberoperacje w marcu 2016. Postęp był szybki, do maja 2016 wykradziono znaczne ilości ważnych danych. Kampanie publicznie ujawniające dane były szybkie i nastawione na maksymalny efekt. Zostały dokładnie zaplanowane i skutecznie wykonane. Ostatecznie do publikacji miano wykorzystać Wikileaks, z powodu reputacji tego portalu.
Metody celów i działań ewoluowały. W fazie pierwszej chodziło o podkopanie zaufania do procesu demokratycznego w USA, istotna była też chęć dyskredytacji H. Clinton, a na pewnym etapie - preferencja dla jednego z kandydatów.
W warstwie wykonawczej użyto metod tajnych (operacje) i jawnych (oficjalna komunikacja rządowa i medialna), które były spójne.
W raporcie wymienia się kilka spośród operacji, m.in.
- Obranie na cel obie partie USA i innymi ośrodkami mającymi związek z procesem wyborczym (m.in. think-tanki)
- Uzyskanie kontroli nad systemami Democratic National Congress (Partia Demokratów). Dostęp uzyskano w czerwcu 2015, utrzymano go co najmniej rok.
- Uzyskanie kontroli nad pewnymi elementami systemów wyborczych w kilku stanach
Stwierdzono, że rosyjski wywiad uzyskał (i utrzymał) dostęp do pewnych elementów systemu wyborczego w kilku stanach USA, a przygotowania do tej operacji mogły rozpocząć się już w roku 2014 (elementy fazy rozpoznawczej). Jednakże, raport stwierdza brak bezpośredniego wpływu na systemy liczenia głosów (ang. vote tallying).
Dlaczego? Raport na to nie odpowiada, ale z raportu wynika, że operacja była skonstruowana inaczej i celem miała być jej skuteczność. Specyfika systemów elektronicznego głosowania mogła zostać uznana za zbyt duże ryzyko w przypadku wykrycia ingerencji (z raportu wynika chęć uniknięcia ryzyka).
Raport opisuje cyberoperacje i kampanie informacyjne (“wojna informacyjna”, psychologiczna). Cała operacja miała być spójna i stosować metody zarówno tajne, jak i jawne.
Raport stwierdza, że decyzje o kampanii zostały podejmowane na najwyższych szczeblach, zaangażowany miał być też prezydent Rosji. O tym fakcie bardzo silnie przekonane są FBI i CIA. NSA (wywiad elektroniczny, SIGINT) nie podziela tego przekonania. Oznacza to, że ustalenie tego faktu zostało prawdopodobnie dokonane tradycyjnymi metodami wywiadowczymi. Raport powstał na podstawie wielu źródeł i analiz: technicznych (SIGINT, "cyber"), nietechnicznych (HUMINT?), biały wywiad (OSINT).
Bazując na sukcesie operacji w USA, na zdobytym doświadczeniu i na przetestowaniu skuteczności użytych metod - jest bardzo prawdopodobne, że podobne akcje wpływu będą miały miejsce w innych krajach sojuszniczych USA. Użyte metody wpływu są skuteczne: osiągają cel i minimalizują ryzyko strat.
Dla Europy to ważny sygnał w roku wyborczym 2017 (wybory we Francji, Niemczech, Czechach, Danii, Serbii, ...) i 2018 (Belgia, Czechy, Finlandia, Łotwa, Szwecja).
W Polsce ważne wybory odbędą się w roku 2019. Tu trzeba pamiętać, że skuteczność operacji wymaga dokładnego planu, ale - na co mamy już dowody w raporcie USA - faza wykonawcza może zacząć się już rok, a nawet dwa przed nimi.
Raport Wspólnoty Wywiadów USA wskazuje na metody działania aktora chcącego skutecznie osiągnąć swoje cele, wywrzeć wpływ na proces wyborczy (po cyberatakach, w USA system wyborczy traktowany jest już jako element infrastruktury krytycznej). Wskazuje on na to, co eksperci już dostrzegali już od jakiegoś czasu - porządkuje pewne elementy. Zewnętrzne operacje w USA zostały bardzo dobrze przygotowane analitycznie i skutecznie wdrożone.